LKS Górki
LKS Górki Gospodarze
1 : 0
1 2P 0
0 1P 0
Dwór Kombornia
Dwór Kombornia Goście

Bramki

LKS Górki
LKS Górki
51'
rzut karny
Górki
90'
Dwór Kombornia
Dwór Kombornia

Kary

LKS Górki
LKS Górki
75'
Artur Florek Okazywanie niezadowolenia z decyzji sędziego słowami: „kurwa czego nie pokazujesz spalonego…”
78'
Szymon Florek Przerwanie przeciwnikom możliwości kontynuowania korzystnej akcji poprzez zagranie piłki ręką
Dwór Kombornia
Dwór Kombornia
23'
Dawid Surmacz Nierozważny atak nogami na nogi przeciwnika
50'
Dawid Szczęsny Nierozważny atak nogami na nogi przeciwnika.

Skład wyjściowy

LKS Górki
LKS Górki
Dwór Kombornia
Dwór Kombornia


Skład rezerwowy

LKS Górki
LKS Górki
Dwór Kombornia
Dwór Kombornia

Sztab szkoleniowy

LKS Górki
LKS Górki
Brak zawodników
Dwór Kombornia
Dwór Kombornia
Imię i nazwisko
Grzegorz Kwolek Trener
Adam Rysz Kierownik drużyny
Patryk Boczar Opieka medyczna

Relacja z meczu

Autor:

Dwór Kombornia

Utworzono:

04.09.2016

Nie tak miało być - ten mecz po prostu powinniśmy wygrać bo byliśmy lepsi. Pech, niewykorzystane okazje i błędne decyzje sędziego, to wszystko złożyło się na ostateczny rezultat tego spotkania. Początek spotkania i gospodarze próbują nas zepchnąć do głębokiej obrony jednak nic z tego im nie wychodzi - nasza formacja defensywna skutecznie rozbija ataki przeciwnika. My groźnie atakujemy a z czasem przejmujemy widoczną inicjatywę w meczu. Gospodarze w pierwszej części dosłownie 3 razy mniej lub bardziej zagrozili naszej bramce. Najpierw strzał z rzutu wolnego w okienko obroniony przez naszego bramkarza, następnie strzał praktycznie z lini pola karnego w środek bramki, także nieskuteczny (obroniony), i jeszcze wyjście "sam na sam" napastnika gości, który został uprzedzony przez bramkarza przed polem karnym. Pozostałe akcje nie zagroziły bezpośrednio naszej bramce, a kończyły się na naszych obrońcach lub daleko obok bramki. My atakujemy, raz po raz przedzieramy się pod pole karne rywali jednak kilka razy dobrze broni bramkarz a w innych przypadkach nasze strzały są niecelne lub w ostatniej chwili blokowane przez obrońców. Ładny strzał w tej części oddał Dawid Szczęsny z ok 40 metrów "ustrzelił" poprzeczkę gospodarzy. W pierwszej połowie żadnej z drużyn nie udaje się strzelić gola. Początek drugiej połowy to ataki gospodarzy. 50 minuta meczu bramkarz wychodzi do dośrodkowania jednak zostaje sfaulowany a sędzia nie dopatrzył się żadnego przewinienia, piłkę przejmuje napastnik Górek i strzela wprost w rękę naszego obrońcy i tym razem sędzia nie zawahał się ani sekundy aby wskazać na "wapno". Pewnym egzekutorem "11" okazał się Łukasz Wójcik. Ta bramka na chwilę podcina nam skrzydła i dopuszczamy do groźnych ataków przeciwnika. Gospodarze niebezpiecznie strzelają ze stałych fragmentów gry (których mieli kilka w tej części meczu), raz z linii bramkowej piłkę wybija Dawid Surmacz. My za wszelką cenę próbujemy wyrównać jednak bramkarz gospodarzy jakby zaczarował swoją bramkę. Kilka razy piłka o centymetry mija bramkę, raz ląduje na poprzeczce, kilka razy bramkarz jest na posterunku, a w jednej sytuacji chyba nikt nie zrozumiał decyzji sędziego (ani kibice ani zawodnicy jednej i drugiej drużyny) - nasz zawodnik jest faulowany w polu karnym gospodarzy a sędzia stosuje przywilej korzyści... w sytuacji gdy szanse na powodzenie akcji są praktycznie żadne - ta decyzja pozbawia nas szansy na wyrównanie. Przegrywamy mecz, w którym (również zdaniem wielu kibiców gospodarzy) byliśmy lepsi i nie powinniśmy przegrać tylko mieliśmy dziś ogromnego pecha. Taki jest sport na tym poziomie - trzeba mieć szczęście również do sędziego i jego decyzji bo jak pokazuje dzisiejszy mecz 2 decyzje sędziego (obydwie odnośnie rzutów karnych) i można wygrać / przegrać mecz.

Pozytywnym aspektem dzisiejszego dnia jest to, że w zawodnikach została wzbudzona sportowa złość, a drużyna coraz bardziej staje się drużyną na boisku i poza nim a nie tylko "zlepkiem pojedynczych zawodników".

Dziękujemy naszym kibicom, którzy stawili się na stadionie w Górkach aby dopingować naszych piłkarzy (oby z meczu na mecz było nas coraz więcej).
Kolejna okazja do kibicowania już w za tydzień kiedy to KKS zmierzy się na własnym stadionie z Orłem Pustyny. Ten mecz ma dodatkowy "smaczek" bo trenerem Orła jest Jacek Jastrzębski, który w poprzednim sezonie prowadził nasz zespół, dlatego myślę, że obie drużyny będą dodatkowo zmotywowane aby osiągnąć korzystny rezultat.

Do boju KKS!!!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości