W pojedynku 8 kolejki o mistrzostwo klasy „B” Trześniów zgarnia 3 punkty, pokonując nasz zespół 1-2. Kadra meczowa jaką miał do dyspozycji Trener Dyrak była bardzo wąska, ponieważ od początku sezonu z kolejki na kolejkę ktoś wypadał z powodu kontuzji. Wraz z absencjami spadała także warto piłkarska zespołu. Grają Ci co zostali, a jest nas już nie wielu, do końca rundy jeszcze 5 kolejek. Po tym spotkaniu wypada także na kilka meczów nasz kapitan Kamil Barć, który otrzymał czerwona kartkę.
Pierwsza połowa była w miarę wyrównana z lekką przewagą naszego zespołu, który miał więcej z gry. W 17 min z rzutu rożnego dogrywał Pilecki a W. Drewniak wyprowadza nas na prowadzenie. ”Sokół” poważnie nie zagrażał, ale po mimo to w 27 min zdobywa wyrównanie. Po jednej z w rzutek, nie porozumienie w naszej defensywie wykorzystał Artur Lutecki i zrobiło się 1-1. Do końca pierwszej części gry osiągamy optyczna przewagę z lepszymi lub gorszymi okazjami do objęcia prowadzenia. Niestety celu wyjścia na prowadzenie nie uzyskaliśmy, do przerwy remis.
Po kwadransie oddechu rozpoczynamy drugie 45min z nadziejami na korzystny rezultat. Lecz to goście obejmują prowadzenie w 51min. Po dośrodkowaniu Smolenia piłka nie fortunnie trafia na głowę Łukasiewicza i ląduje w siatce. Przegrywamy 1-2, ale jeszcze sporo czasu do końca spotkania. Dowodem tego jaka kadrę miał do dyspozycji Trener jest pojawienie się na boisku Tomasza Osipa (nominalnie bramkarza) w miejsce Arkadiusza Lubasa, który nie miała dobrego dnia. Wydarzenie które miało miejsce w okolicach 60-65min, być może, lecz też niekoniecznie było kluczowe do ostatecznego wyniku spotkania. Nasz kapitan Kamil Barć był powstrzymywany przez dwóch zawodników gości, według arbitra w sposób prawidłowy. Reakcją na taka decyzję było kopnięcie przeciwnika bez piłki, dlaczego?? Po co?? Ciężko to ocenić, jedno jest pewne było to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie naszego zawodnika. Osłabił drużynę, która goniła wynik, a przede wszystkim, która ma problemy kadrowe wynikając z plagi kontuzji. W 10-tkę próbujemy odrobić stratę, przyjezdni zaś dobić leżącego. Ostatecznie nie udaje się ani jednym ani drugim i spotkanie kończy się wynikiem 1-2. Tomek Osip po mimo braku rytmu meczowego mógł dać nam remis, raz po jego groźnym strzale dobrze interweniował bramkarz, a drugim razem po strzale głową piłka o cm przeszła nad poprzeczką.
Podsumowując przegrywamy 2 mecz w sezonie, i wydaje się, że nie ostatni. Za tydzień wyjazd do lidera z Krosna. Kadra na kolejne mecze zostaje osłabiona. Miejmy nadzieję, że to już koniec problemów kadrowych.